-O cześć Kate!-przywitał mnie Niall zajadając kanapkę..
-Hej mała!-powiedział Zayn schodząc po schodach na dół.. Tylko Liam siedział cicho na kanapie gapiąc się w ekran telewizora..
-Cześć chłopaki..-odpowiedziałam z uśmiechem..
-Chcesz coś do picia?-zapytał mnie Malik..
-Nie dzięki..
-Ale ja chcę!!-krzyknął Harry wchodząc do domu..
-Ty możesz sobie sam wziąć!-powiedział Zayn i poszedł na górę do swojego pokoju.. Zaśmiałam się i odwróciłam się w stronę Harry'ego..
-A ty co się śmiejesz?! Lepiej mi pomóż z tymi twoimi 'najpotrzebniejszymi' rzeczami..
-Och.. Przepraszam..-powiedziałam i wzięłam jedną walizkę..
-To prowadź loczku..-oznajmiłam z uśmiechem.. Na jego twarzy także pojawił się uśmiech.... Kiedy weszliśmy do jego pokoju od razu rzuciłam się na łóżko..
-Jestem strasznie zmęczona...-powiedziałam leżąc na kremowym łóżku..
-Właśnie widzę..
-Która jest godzina?
- 1:45
-Co?! Serio?!
-No niestety.. Idziesz się wykąpać czy od razu idziesz spać?

-Dobra to idź się przebież..
-Wyjmiesz z mojej walizki piżamę?-zapytałam błagalnym głosem..
-A w której masz?
-W tej czerwonej..
-Wszystkie są czerwone..-odpowiedział
-No w tej dużej..
-No ale wszystkie są czerwone i duże!!-powiedział zaszokowany Harry..
-Ojejku.. Przez ciebie muszę wstać..
-Takie życie-powiedział z uśmieszkiem siadając na łóżku.. Podeszłam do walizki i wyjęłam z niej swoją piżamę po czym weszłam do łazienki.. Kiedy się przebrałam wyszłam z łazienki i od razu położyłam się do łóżka obok Harry'ego.....
******************
Obudził mnie głos mojego braciszka..
-Hej Kate..
-Cześć Harry.. Co tu robisz?
-Przyszedłem powiedzieć ci że ja razem z Harry'm, Liam'em i Zayn'em idziemy do sklepu.. Idziesz z nami czy zostajesz w domu z Louis'em?
-I tylko po to mnie budzisz?!
-No wiesz.. Potem byś była zła że cię nie wzięliśmy.. Także wolałem zapytać.. To jedziesz czy nie?

-30 po dziesiątej.. To ja idę.. Pa pa..
-Pa..-odpowiedziałam i wstałam z łóżka.. Podeszłam do walizki i wyjęłam z niej mój ulubiony zestaw ubrań czyli czarne leginsy, bluzkę w szaro-różowe paski, bordowe butki, szal w kolorze szarego i na koniec niebieską bransoletkę.. Uczesałam swoje długie włosy i po 1 godzinie spędzonej w łazience wreszcie z niej wyszłam.. Zeszłam na dół i weszłam do kuchni.. Zastałam tam człowieka, którego nie chciałam widzieć ani z nim rozmawiać.. To był Louis.. Siedział przy stole i mieszał swoją herbatę łyżką.. Bez słowa podeszłam do lodówki i zobaczyłam.........nic.. Kompletną pustkę.. Odwróciłam się i spojrzałam na Louis'a.. Zauważyłam że patrzy na mnie ze zdziwieniem..
-Kate? Co ty tutaj robisz?-zapytał po chwili ciszy..
-Nie twoja sprawa..-odpowiedziałam obojętnie i poszłam do salonu.. Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizję.. Po chwili Louis usiadł obok mnie i patrzył się na mnie..
-Kate......Chciałem z tobą porozmawiać..-wydusił z trudem..
-Słucham.. O czym chciałeś porozmawiać?
-No bo.... Chciałem cię przeprosić za wczoraj.... Wiem że zachowałem się jak dupek......Ale nie wiedziałem jak powiedzieć Eleanor że z nią zrywam.......... Obiecuję że dzisiaj to zrobię..
-Nie obiecuj rzeczy, których nie możesz dotrzymać..-odpowiedziałam a po policzku spłynęła mi łza..
-Ale ja to mówię na poważnie.. Kate ja kocham ciebie!
-Nie wierzę ci..
-Udowodnić ci to?!
-Co chcesz mi udowodnić?
-No że cię kocham..
-A niby jak chcesz mi to udowodnić?
-Zobaczysz..-odpowiedział z uśmiechem po czym przybliżył się do mnie i czule musnął moje usta.. Oczywiście odwzajemniłam to.. Ten pocałunek trwał ponad 10 sekund... Kiedy się ode mnie odsunął uśmiechnął się ponownie..
-Nadal ci nie wierzę..-Kłamałam.. W głębi duszy ten pocałunek mi wystarczył.. Ale chciałam się trochę z nim podrażnić.. Louis zdziwił się moją odpowiedzią..
-Wiem!-powiedział głośno i wyciągnął z kieszeni spodni swój telefon. Wykręcił jakiś numer po czym nacisnął zieloną słuchawkę i dał na głośno-mówiący. Odebrał jakiś żeński głos..
-Halo?
-No cześć Eleanor..
-A to ty Louis! Co u ciebie kochanie?
-Nic ciekawego.. A u ciebie?
-W porządku..
-Eleanor?
-Tak? O co chodzi?
-Chciałem z tobą porozmawiać..
-A o czym?
-Dokładnie to........ to o nas..
-O nas?
-Tak.. O nas..
-No to słucham.. Mów..
-No bo....... No.... Pamiętasz Kate?
-No tak pamiętam.. To twoja kuzynka..
-No właśnie nie.. Ona nie jest z mojej rodziny..
-To w takim razie kto to jest?
-No właśnie do tego zmierzam.. Bo jak już sama zauważyłaś nie układa nam się ostatnio...
-No wiem...
-No właśnie.. I.... Jakby to powiedzieć...... No po prostu ja zakochałem się w pewnej dziewczynie..
-W Kate?!!
-No.. Tak..
-Co?!! To znaczy że ze mną zrywasz?!!
-No... W sumie to tak...
-Ty gnoju!! Nienawidzę cię!!-krzyknęła zapłakana Eleanor i rozłączyła się. Słyszałam ich całą rozmowę.. Po minie Louis'a widziałam że było mu smutno i ciężko.. Mimo tego wymusił uśmiech..
-Nie musiałeś tego robić..-oznajmiłam..
-Musiałem..
-Nie okłamuj się.. Przecież widzę że żałujesz tego co zrobiłeś..
-Wcale tego nie żałuję! Eleanor dla mnie nie istnieje! Teraz liczysz się tylko ty!-powiedział bardzo przekonująco..
-Kocham cię..-powiedziałam..
-Ja też cię kocham.-odpowiedział i przytulił mnie mocno..
-Czyli..... Od teraz jesteśmy oficjalną
-Parą..-dokończył za mnie Louis.. Uśmiechnęłam się dyskretnie.
-Oglądamy jakiś film?-zapytałam odklejając się od niego..
-Pewnie..-odpowiedział i podszedł do szafki z filmami na DVD.
-Horror czy jakaś komedia?
-Komedia..-odpowiedziałam.. Louis włączył film którego nie znałam tytułu i usiadł obok mnie....
I rozdział 12 jest!! Przepraszam że musieliście tak długo czekać, ale obowiązki, szkoła i tak dalej.. Mam na dzieję że wam się podoba ;) Proszę o miłe komentarze :) Pozdrawiam.. ;**