-Nie bój się.. Już mówiłem że nie panowałem nad sobą..
-Teraz też możesz nie panować.-oznajmiłam.. Nie chciałam tego powiedzieć.. Nie wiem co we mnie wstąpiło.. Harry wstał i podszedł do mnie. Przytulił mnie mocno.
-Obiecuje że już nigdy więcej ci nic nie zrobię.. Wierzysz mi?
-Tak.. Wierze.-powiedziałam z lekkim zawahaniem..-Idziemy do kuchni? Bo zgłodniałam..
-Hehe.. Ja też..-powiedział z uśmiechem.. Zeszliśmy do kuchni. Ja od razu zajrzałam do lodówki..Zapomniałam że nie mam nic w lodówce!
-Harry?
-Tak?
-Chyba musimy iść do sklepu, bo nie mam nic w lodówce do jedzenia..
-Dobra spoko..-odpowiedział i poszedł na przed pokój. Ja poszłam za nim. Ubraliśmy buty i wyszliśmy..
*********
Kiedy wróciliśmy do mojego domu, postanowiliśmy zrobić jakąś mieszankę warzyw.. Harry kroił czerwoną paprykę, a ja natomiast żółtą. Widziałam jak Harry przygląda mi się.. Dosłownie rozbierał mnie wzrokiem.. Kiedy ja popatrzyłam na niego on od razu odwracał ode mnie wzrok.. Zaśmiałam się pod nosem.
-Z czego się tak śmiejesz??-zapytał mnie po chwili.
-Z ciebie.
-A co jest we mnie takiego śmiesznego?-spytał odkładając nóż. Podszedł do mnie i oczekiwał na odpowiedź.
-Bo się ciągle na mnie patrzysz.
-No i?
-No i to, że w końcu sobie sobie palca przetniesz.-odpowiedziałam.
-Co?! Ja sobie palca przetnę?! Ja jestem urodzonym kucharzem!-powiedział z dumą w głosie Hazza.
-Hehe.. Przekonamy się..-odpowiedziałam z uśmiechem..-A teraz się bierz za krojenie..
-Już skończyłem.
-To dokończ za mnie, a ja wyciągnę patelnię..-oznajmiłam chłopakowi. On podszedł do blatu i kroił moją paprykę. Ja za ten czas wyjęłam dużą patelnię i postawiłam na piecyku..
-Zrobione..Co teraz robimy?-zapytał Harry.
-Wsyp wszystkie warzywa na patelnię.. Jeszcze brokuły..
-Już to zrobiłem..
-Szybki jesteś-oznajmiłam..
-Wiem.. To co robimy?-spytał znowu..
-Może jakiś film?-zaproponowałam.. Harry tylko przytaknął i poszedł do salonu.. Ja poszłam za nim..
-Wybrałeś jakiś film?-zapytałam siadając na kanapie..
-Tak..
-Jaki?
-Horror..
-No a tytuł jaki?
-"Obecność"-powiedział spoglądając na mnie..-A co? Boisz się?
-Niee..-skłamałam.. Zawsze bałam się tego filmu..
-Taa.. Już ci wierzę..
-Jak ni wierzysz to nie.. Włączasz ten film czy nie?!
-Już włączam..-powiedział Harry. Kiedy włączył płytę z filmem usiadł obok mnie.. Film się zaczął.. Udawałam, że się nie boję.. Jenak w jednym momencie się tak przestraszyłam, że aż przytuliłam się do Harrego. On tylko zaśmiał się i objął mnie ramieniem.
-Idziemy po tą nasza potrawę?-spytał po chwili..
-Nie jestem już głodna.-odpowiedziałam obojętnie..
-To czekaj wyłączę gaz..-powiedział Harry. Ja niechętnie "odkleiłam" się od niego. Loczek poszedł do kuchni. Szybko wrócił co mnie ucieszyło. Nagle zgasło światło. W całym salonie zrobiło się ciemno.. Przestraszyłam się bardzo..Pisnęłam ze strachu.. Harry szybko podszedł do mnie i uspokajał mnie.
-Nie bój się.. Żarówka się spaliła.. To nic takiego.-mówił Hazza
-Harry! Boję się! Skłamałam mówiąc że nie boję się tego filmu! Harry! Strasznie się boję!
-Nie bój się. Już mówiłem, że to tylko żarówka..
-Na pewno?!
-Tak.. Nic się nie stało..
-Harry?
-Tak?
-Zostaniesz u mnie na noc? Proszę!
-No dobra.. Nie ma sprawy..-odpowiedział.
-Pójdziemy już do pokoju?-spytałam.. Loczek nie odpowiedział tylko wstał i wyciągnął do mnie rękę i pomógł wstać. Kiedy już stałam Harry wziął mnie na ręce..
-Nie musisz mnie nieść Harry.
-To prawda.. Nie muszę, ale chcę..-odpowiedział z uśmiechem.. Kiedy dotarliśmy do mojego pokoju Harry postawił mnie na podłodze i zaświecił światło.. Ja udałam się do łazienki.. Umyłam się i ubrałam w piżamę.. Kiedy wyszłam z łazienki Harry leżał już na..........na podłodze...
-Harry?! Co ty robisz?! Przeziębisz się! Wstawaj!-mówiłam podniesionym głosem..
-To gdzie ja mam spać?!
-Na łóżku!
-No a ty?
-A ja z tobą?!-powiedziałam. Mina Harrego na ta odpowiedź była bezcenna..-No co?!
-Nie nic.. Po prostu myślałem że się wstydzisz ze mną spać..
-Okey.. Chodź już spać.. Bo zmęczona jestem.-powiedział do Harrego i położyłam się do łóżka.. Harry po chwili zrobił to samo. Leżeliśmy bez słowa. Byłam odwrócona plecami od Harrego. Po 10 minutach zrobiło mi się zimno. Cała się trzęsłam. Harry chyba to zauważył, bo od razu zareagował.. Mówiąc 'zareagował' znaczy, że przytulił mnie od tyłu.. Dziwnie się czułam, ale za to było mi cieplej.. Po 15 minutach odpłynęłam w krainę snów....
I.......6 rozdział jest.. Przepraszam że tak długo czekaliście, ale nie miałam czasu żeby go napisać.. Proszę o miłe komentarze! Całuski i Wesołych Świąt życzę ! Całuski ;*
-Harry?
-Tak?
-Chyba musimy iść do sklepu, bo nie mam nic w lodówce do jedzenia..
-Dobra spoko..-odpowiedział i poszedł na przed pokój. Ja poszłam za nim. Ubraliśmy buty i wyszliśmy..
*********
Kiedy wróciliśmy do mojego domu, postanowiliśmy zrobić jakąś mieszankę warzyw.. Harry kroił czerwoną paprykę, a ja natomiast żółtą. Widziałam jak Harry przygląda mi się.. Dosłownie rozbierał mnie wzrokiem.. Kiedy ja popatrzyłam na niego on od razu odwracał ode mnie wzrok.. Zaśmiałam się pod nosem.
-Z czego się tak śmiejesz??-zapytał mnie po chwili.
-Z ciebie.
-A co jest we mnie takiego śmiesznego?-spytał odkładając nóż. Podszedł do mnie i oczekiwał na odpowiedź.
-Bo się ciągle na mnie patrzysz.
-No i?
-No i to, że w końcu sobie sobie palca przetniesz.-odpowiedziałam.
-Co?! Ja sobie palca przetnę?! Ja jestem urodzonym kucharzem!-powiedział z dumą w głosie Hazza.
-Hehe.. Przekonamy się..-odpowiedziałam z uśmiechem..-A teraz się bierz za krojenie..
-Już skończyłem.
-To dokończ za mnie, a ja wyciągnę patelnię..-oznajmiłam chłopakowi. On podszedł do blatu i kroił moją paprykę. Ja za ten czas wyjęłam dużą patelnię i postawiłam na piecyku..
-Zrobione..Co teraz robimy?-zapytał Harry.
-Wsyp wszystkie warzywa na patelnię.. Jeszcze brokuły..
-Już to zrobiłem..
-Szybki jesteś-oznajmiłam..
-Wiem.. To co robimy?-spytał znowu..
-Może jakiś film?-zaproponowałam.. Harry tylko przytaknął i poszedł do salonu.. Ja poszłam za nim..
-Wybrałeś jakiś film?-zapytałam siadając na kanapie..
-Tak..
-Jaki?
-Horror..
-No a tytuł jaki?
-"Obecność"-powiedział spoglądając na mnie..-A co? Boisz się?
-Niee..-skłamałam.. Zawsze bałam się tego filmu..
-Taa.. Już ci wierzę..
-Jak ni wierzysz to nie.. Włączasz ten film czy nie?!
-Już włączam..-powiedział Harry. Kiedy włączył płytę z filmem usiadł obok mnie.. Film się zaczął.. Udawałam, że się nie boję.. Jenak w jednym momencie się tak przestraszyłam, że aż przytuliłam się do Harrego. On tylko zaśmiał się i objął mnie ramieniem.
-Idziemy po tą nasza potrawę?-spytał po chwili..
-Nie jestem już głodna.-odpowiedziałam obojętnie..
-To czekaj wyłączę gaz..-powiedział Harry. Ja niechętnie "odkleiłam" się od niego. Loczek poszedł do kuchni. Szybko wrócił co mnie ucieszyło. Nagle zgasło światło. W całym salonie zrobiło się ciemno.. Przestraszyłam się bardzo..Pisnęłam ze strachu.. Harry szybko podszedł do mnie i uspokajał mnie.
-Nie bój się.. Żarówka się spaliła.. To nic takiego.-mówił Hazza
-Harry! Boję się! Skłamałam mówiąc że nie boję się tego filmu! Harry! Strasznie się boję!
-Nie bój się. Już mówiłem, że to tylko żarówka..
-Na pewno?!
-Tak.. Nic się nie stało..
-Harry?
-Tak?
-Zostaniesz u mnie na noc? Proszę!
-No dobra.. Nie ma sprawy..-odpowiedział.
-Pójdziemy już do pokoju?-spytałam.. Loczek nie odpowiedział tylko wstał i wyciągnął do mnie rękę i pomógł wstać. Kiedy już stałam Harry wziął mnie na ręce..
-Nie musisz mnie nieść Harry.
-To prawda.. Nie muszę, ale chcę..-odpowiedział z uśmiechem.. Kiedy dotarliśmy do mojego pokoju Harry postawił mnie na podłodze i zaświecił światło.. Ja udałam się do łazienki.. Umyłam się i ubrałam w piżamę.. Kiedy wyszłam z łazienki Harry leżał już na..........na podłodze...
-Harry?! Co ty robisz?! Przeziębisz się! Wstawaj!-mówiłam podniesionym głosem..
-To gdzie ja mam spać?!
-Na łóżku!
-No a ty?
-A ja z tobą?!-powiedziałam. Mina Harrego na ta odpowiedź była bezcenna..-No co?!
-Nie nic.. Po prostu myślałem że się wstydzisz ze mną spać..
-Okey.. Chodź już spać.. Bo zmęczona jestem.-powiedział do Harrego i położyłam się do łóżka.. Harry po chwili zrobił to samo. Leżeliśmy bez słowa. Byłam odwrócona plecami od Harrego. Po 10 minutach zrobiło mi się zimno. Cała się trzęsłam. Harry chyba to zauważył, bo od razu zareagował.. Mówiąc 'zareagował' znaczy, że przytulił mnie od tyłu.. Dziwnie się czułam, ale za to było mi cieplej.. Po 15 minutach odpłynęłam w krainę snów....
I.......6 rozdział jest.. Przepraszam że tak długo czekaliście, ale nie miałam czasu żeby go napisać.. Proszę o miłe komentarze! Całuski i Wesołych Świąt życzę ! Całuski ;*
Boski !!!!!
OdpowiedzUsuńJuz nie mogę się doczekać następnego!!!
Życzę ci Wesołych Świąt i masy zajebiaszczych prezentów :D
I duuuuuużoo weny....
<3<3<3
Też ci życzę Wesołych Świąt.. :) Postaram się pisać te rozdziały dłuższe.. :)
UsuńCzekam na next :D Właśnie.. Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńB.O.S.K.O, Kocham cię dziewczyno, wiesz?! <3
OdpowiedzUsuń